Dziewczyny z „Wadowity” triumfatorkami XXVII Ogólnopolskiego Przeglądu Twórczości Literackiej Młodzieży „LIPA” w Bielsku – Białej!

Po raz kolejny okazało się, że uczniowie (w tym roku wyłącznie uczennice) „Wadowity” absolutnie dominują w królestwie młodzieżowej literatury, o czym świadczy też charakterystyczne zdanie z tegorocznego werdyktu jury: „Wadowice od lat dzierżą prym w dziedzinie literatury wśród licealistów”. Dziewczęta: Zofia Kowalska, Maja Janoszek, Dagmara Bałys i Aleksandra Piontek ujęły jury nietypową formą swoich opowiadań oraz ich różnorodną tematyką, czego świadectwem są już same tytuły ich utworów – „Drzewo Marii”, „Blizna”, „Zaliczona” czy „Zwierzyniec”. 20 października b.r. na Gali Przeglądu w bielskim klubie „BEST”, zapoczątkowanej koncertem - happeningiem Czesława Mozila, dyplom i „paczkę” z wartościowymi książkami oraz antologią nagrodzonych tekstów wręczyli im członkowie jury: Tomasz Jastrun, znany warszawski pisarz i publicysta, oraz Jan Picheta, bielski poeta i animator kultury. Jak zwykle była też okazja do publicznego przeczytania swoich utworów, uczestnictwa w dyskusji panelowej oraz warsztatach literackich z członkami jury.

 

Coroczny nasz październikowy wyjazd na Galę „LIPY” to w dobie dominacji komercyjnej pop – kultury coraz rzadsza okazja do obcowania ze sztuką „naturalną”, wypływającą z potrzeby serca i umysłu młodych ludzi z całej Polski: laureaci Przeglądu przyjechali nawet z najbardziej odległych zakątków naszego kraju – dosłownie od Jasła po Wejherowo. W tym roku wyjątkowo również mnie jako wieloletniego opiekuna laureatów poproszono o publiczną refleksję na temat pracy z młodymi – zdolnymi i wygłaszając ją, uświadomiłem sobie, że takie „szlifowanie diamentów” to obopólna radość: ich, bo mogą rozwijać swoje talenty i publicznie zaprezentować ich efekty, i moja, że mam przyjemność obcowania z wrażliwymi, interesującymi ludźmi, którym nie wystarcza tylko pogoń za ocenami, ale chcą się także rozwijać literacko, publicystycznie, nie rezygnują ze swoich pasji, choć pewnie ostatecznie zostaną w końcu prawnikami, inżynierami czy lekarzami, jak Zosia Kowalska, która nie mogła osobiście przyjechać na Galę, bo miała zajęcia w klinice na I roku medycyny. A jednak w ten jeden magiczny dzień tworzą swoistą rodzinę ludzi wrażliwych na piękno i moc sztuki, o co w dzisiejszych czasach wcale niełatwo. Tym bardziej cieszy, że właściwie co roku moi podopieczni zostają w tym Przeglądzie dostrzeżeni i nagrodzeni - mówi opiekun redakcji „Peryskopu”, polonista z „Wadowity”, Henryk Odrozek.