Erasmus+ w Wilnie - relacja 5
E jak Etiopia. Jeśli kawa, to tylko w kawiarni u Eskedar. Ale nie zawsze tak było. Historia tej
dziewczyny z pięknym uśmiechem i bujną czupryną poruszyła nas do głębi. Upewniliśmy się, że walka o człowieka ma sens i jednak można.
N jak nowe. Pozostaną nam nowe znajomości, nowe doświadczenia, nowe przyjaźnie. Danke, Erasmus!
D jak dzień, któremu kolorów dodały litewskie stroje i tańce narodowe zastępujące tradycyjną
dyskotekę.
E jak emocje. Cały tydzień towarzyszyły nam podczas pracy i nie tylko: wzruszenie, radość, zaskoczenie,
zadowolenie, duma., etc. etc. Co dalej? Kolejny etap: buongiorno, Brescia!!!