COMENIUS W WILNIE - EPILOG
EPILOG
Monika: Alles wunderbar!
Kasia: Mnie podejrzewać, że nauczam języka niemieckiego?
Iza: Stojąc na mównicy w Parlamencie Litewskim czułam się jak właściwy człowiek na właściwym miejscu.
Maciek: No money, no honey (w odniesieniu do budowli widmo)!
Magda: Fajne uczucie tańczyć poloneza z Polakiem z Norwegii, aczkolwiek wolałabym Niemca (jak zawsze).
Nina: Jako ekipa Comenius zżyliśmy się.
Ola: Poznaliśmy wielu interesujących ludzi.
Monika i Maciek: Świat się kończy! Niemcy nazywają nas perfekcjonistami!
Nina: „Fejm” na Litwie: specjaliści od języka niemieckiego chwalą moje umiejętności językowe.
Kasia: Mnóstwo dobrych wzruszeń, dzięki szczególnie otwartym ludziom i miastu o wyjątkowej przeszłości.
Monika: Ekipa jakich mało!
Ola: Spełniłam się jako humanistka, bo widziałam celę Konrada i tańczyłam poloneza na Litwie.
Maciek: Pozujemy do zdjęcia: „Wirówka, czy tunel?”
Monika i Kasia: Wizyta w Instytucie Polskim: pouczająca i pozwalająca między innymi z innej perspektywy spojrzeć na relacje polsko – litewskie.
Magda: Myślisz, że robisz komuś łaskę, bo uczysz się niemieckiego? Norweg i Niemiec też mówią po polsku!
Kasia: to było jedno wielkie międzynarodowe święto i jak każde święto wymagało mnóstwo zaangażowania i pracy.
Ola: Gwizdało jak Raskolnikowowi na Syberii!
Kasia: Polskie „Sto lat” potrafi wzruszyć do łez
Monika: Polskie „Sto lat” wpada w ucho.
Nina: Nieee, no fajnie było!
Wszyscy: Sudie Vilnius! :( Salut Dijon!!! :)
mgr Katarzyna Jamka
mgr Monika Włoch