COMENIUS W BAD BERGZABERN - EPILOG !
Monika: Musimy teraz napisać epilog.
Irena: A musimy to robić?
Monika: Tak, bo taką mamy tradycję.
Nałóduś: A że nasza szkoła ma tylko tradycję, to musimy ją podtrzymać.
Nałóduś: Co soll ich z tym tun?
Irena: Radek woli Niemki niż wszystko inne.
Radek: Niemiecka gościnność prawie jak polska.
Pewien Niemiec: Jak masz na imię?
Kasia S: Kate.
Niemiec: A ja William.
Monika: Tylko Nałóduś potrafi mnie wzruszyć, kiedy śpiewa.
Kasia J.: Najważniejsze w rozumieniu języków obcych jest umiejętne kiwanie głową.
Kasia S.: Potrafią mówić w czterech językach, a my tylko w jednym i to jest polski.
Iza W.: Ja tak do końca nie umiem jeszcze niemieckiego ...
Wiola: Mają więcej sprzętu w jednej klasie niż my w całej szkole.
Wiola: On też jest z Norwegii?
Irena: Nie, nie, on jest normalny.
Ania: Zakochałam się nie w Niemcu, tylko w Niemczech.
Nałóduś: Mogę oprowadzać wycieczki po Strasbourgu.
Radek: W Polsce jestem w humanie, w Niemczech wylądowałem w mat.- fizie.
Nałóduś: Mają w spiżarni tyle nutelli, że mogą mnie adoptować. Haribusie też mają.
Irena: Piją więcej niż Polacy, przy tym nie są tak ekologiczni.
Iza W.: Rozkręcona jak Wiola na wernisażu.
Kasia J.: Sposób na udaną imprezę? Norweski quiz o Norwegii.
Monika: Belfry potrafią rozkręcić imprezę uczniowską!
Kasia J.: Pani Dyrektor, jesteśmy w Stuttgarcie, a Tomek jest laureatem.
Iza W.: Wszyscy dostali dyplomy, pan Kosek też. Ten to ma zasięg.
Lehrerteam: Zagraniczni goście zburzyli niemiecki Wunderplan: wręczyliśmy im kwiaty (tego nie było w programie).
Tym razem jeszcze gościnnie wystąpili:
Madeleine (Francja): Madeleine do polonistki Kasi Jamki: Wiesz, kto to był Janusz Korczak? To taki polski pisarz i pedagog (powiedziane w oryginale po francusku).
Asta (Litwa): W hotelu najważniejsza jest łazienka i wóda [czytaj: woda] (powiedziane w oryginale po polsku).
Elke (Niemcy) do Kasi J.: Przepraszam, od roku źle wymawiam twoje imię: "Kasza" - to coś do jedzenia, a ty jesteś Kasia (w oryginale po angielsku).
Pewna Mama (Niemcy): Wszystkie filmy fajne, ale Niemcy znowu w lesie.
PS
Kasia S.: Było cudnie!
Ania: Chcę tam wrócić!
Wiola: Niemiecka "mama" prawie jak moja polska.
Nałóduś: Czułam się jak w domu – zero prywatności, nawet w łazience.
Radek: Fajne dziewczyny!
Irena: Zaskoczenie!
Kasia J.: Alle Menschen werden Brüder (besonders die Deutschen und Polen)!
Iza: Dziękuję mojemu tłumaczowi symultanicznemu.
Monika: A ja dziękuję całemu zespołowi. Prawdziwy „Wunderteam” w Bad Bergzabern!!!
"I myśmy tam byli, miód i wino pili …" (Comeniusteam)