Spotkanie z ciekawym człowiekiem - Arun Milcan
23 listopada 2006 odbyło się turystyczno-krajoznawcze spotkanie z Ciekawym Człowiekiem – Arunem Milcanem. Wysłuchaliśmy opowieści o Afryce. Przekonaliśmy się, że warto podróżować. Poznaliśmy zawartość plecaka podróżnika. Morał tej przygody brzmi: „Nie oglądaj świata przez szybę telewizora. Otwórz szeroko okno wyrzuć telewizor – jedź w świat.”
mgr Rafał Cmunt - opiekun SKKT
14 października 2006 - Wyprawa na Pilsko
Jak było? Zobaczyliśmy największy beskidzki wodospad. Choć nie przypomina Niagary to jednak szumiał sympatycznie. Wędrowaliśmy przez jesienne, kolorowe lasy, malownicze polany, słuchając gawęd przewodnickich. Zdobyliśmy drugi co do wysokości szczyt w Beskidach, wyżej wznosi się tylko Babia Góra, którą pięknie widać było znad chmur.
No i wreszcie!... Zeszliśmy ze szlaku w prawo od buka z charakterystyczną pionową szczeliną, potem tylko przeciąć trasę wyciągu i biegiem za Kainką do porośniętej świerkami, ukrytej między blokami piaskowca..oj działo się!
mgr Rafał Cmunt - opiekun SKKT
30 września 2006 - Tatry - Hawiarską drogą na Małołączniak
Jest to najciekawszy ze szlaków wiodących na Czerwone Wierchy, chociaż nie najpopularniejszy. Początkowo trasa wiodła Doliną Małej Łąki, aż do tzw. Szatry gdzie bije źródło krasowe (wywierzysko). Powyżej źródła woda w dolinie nie płynie i panuje tu osobliwa cisza.Tutaj szlak odbija ścieżką przez gęsty świerkowy las, starą Hawiarską (górniczą) drogą, którą niegdyś zwożono rudę żelaza. Po przebyciu 2,5 km osiągnęliśmy polanę Przysłop Miętusi skąd rozpościerał się ładny widok na grupę Czerwonych Wierchów. Dalej szlak prowadził nas przez Wielką Świstówkę, która jest typowym kotłem polodowcowym. Na skałach widoczne są rowki krasowe, najładniejsze w Tatrach. Las poniżej Świstówki kryje słynne Wantule - cmentarzysko potężnych złomów skalnych tworzących zakątek niezwykłej urody.
16 września 2006 - Beskid Śląski - wyprawa do źródeł Wisły
Za nami pierwsza jesienna wyprawa. Ogłaszam Skrzyczne 1257m n.p.m. za zdobyte... Wszyscy, którzy byli w górach pierwszy raz, mogli zasmakować prawdziwej przygody. Teraz okaże się, czy połknęli bakcyla górskich wędrówek... Dla starych bywalców była to kolejna wyprawa SKKT, a Skrzyczne zapisali do kolekcji zdobytych szczytów, jako diament w KORONIE BESKIDÓW! Przeszliśmy doliną Białej Wisełki, przez wodospady, które stanowią obszar źródliskowy Królowej Rzek Polski. Miejsce magiczne. Z platformy widokowej na szczycie Baraniej Góry podziwialiśmy panoramę Beskidu Śląskiego i Żywieckiego. Dalej mozolnie przedzieraliśmy się przez wiatrołomy na Skrzyczne. Za to w dół już w sposób zupełnie komfortowy – wyciągiem krzesełkowym wprost do Szczyrku.
mgr Rafał Cmunt - opiekun SKKT
10 czerwca 2006 - Tatry
Wyruszyliśmy w najwyższe góry. Trasa naszej wycieczki wiodła z Kuźnic przez Halę Gąsienicową nad Czarny Staw Gąsienicowy. O pięknych widokach musieliśmy zapomnieć. Było zimno, wiał wiatr i padał śnieg. Ale góry są piękne o każdej porze roku. Nawet w czasie czerwcowej śnieżycy. Kto był ten wie...
mgr Rafał Cmunt - opiekun SKKT
13 maja 2006 - Małe Pieniny
W zeszłym sezonie wyruszyliśmy na wyprawę w Pieniny, do ich najbardziej znanej części: na Sokolicę i Trzy Korony. To była propozycja dla tych, którym Pieniny bardzo się spodobały.
PIENINY NA BIS. Wyruszamy zatem do bardzo malowniczej ich części: Małych Pienin. Zwiedziliśmy Wąwóz Homole - najpiękniejszy z licznych pienińskich wąwozów, miejsce kręcenia akcji filmu "Janosik". Dalej trasa naszej wycieczki wiodła przez Wysoką - najwyższy szczyt całych Pienin znany z kapitalnej panoramy Tatr i sąsiednich Beskidów i grzbietowy szlak w stronę Szczawnicy. Schodząc z gór odwiedziliśmy jeszcze kościół drewniany w Dębnie, grające organy i kamieniołom andezytów na przełęczy Snozka.
mgr Rafał Cmunt - opiekun SKKT
9 października 2005 - Stare Wierchy
Ta wycieczka zaczęła nastrojowo - w kościółku w Piątkowej k/Rabki i u źródła Pocisznej Wody. Dalej były już Góry, dokładnie Gorce. Krajobraz Gorczański należy do wyjątkowych w polskich górach. Przepastne są tu lasy i cisza w nich jak nigdzie indziej. Nazwa Gorców pochodzi od słowa gore, czyli pali się. Człowiek wypalał tu rozległe polany skad rozpościerają się wyśmienite widoki na Tatry i sąsiednie grupy górskie. My zawitaliśmy na Stare Wierchy i Maciejową, tak akurat na zakończenie sezonu w górach...
mgr Rafał Cmunt - opiekun SKKT